My - uczniowie klas: 1a, 1b, 2, wspomagani przez trójkę trzecioklasistów, teraz wiemy to na pewno! Wiele prawdy kryje się w słowach: "jak przygoda to tylko w Warszawie". Przekonaliśmy się o tym 27 listopada. Tego dnia odwiedziliśmy bowiem Centrum Nauki Kopernik🧠🕵️♂️🌿🦾Ta niesamowita przestrzeń sprawiła, że poczuliśmy się jak obserwujący, analizujący, samodzielnie eksperymentujący domorośli naukowcy🕵️♂️👨🔬 Poruszaliśmy chmury, dotykaliśmy tornada, kręciliśmy Śrubą Archimedesa, powtarzaliśmy doświadczenie, za które Einstein dostał Nobla, obserwowaliśmy Wahadło Foucaulta, unoszące się w powietrzu szarfy. Ach, jakie niesamowite uczucia towarzyszyły temu zatapianiu się w odkrywanie świata! Jakże inspirujące było to przeżycie! Przez kilka godzin czuliśmy się jak Heweliusz, Kopernik, Newton, Edison czy Faraday. Po tych niezwykłych, edukacyjnych zajęciach przyszedł czas na kolejny przystanek syreniego grodu. Kolorado to miejsce, w którym nie handluje się samochodami albo meblami. Tu sprzedają dobrą zabawę i trzeba przyznać, że robią to profesjonalnie. Skąd to przekonanie? Cóż...spędziliśmy w tej sali relaksu wyjątkowo radosne momenty. Harce, swawole i niemal połowa pizzy w żołądku - wszystko to sprawiło, że czuliśmy się bosko🤸♀️😊Chciałoby się aż zawołać za Goethe: "trwaj chwilo, o chwilo, jesteś piękna!" Opuszczaliśmy stolicę z przekonaniem, że ten wspaniały, warszawski dzień warto "ocalić od zapomnienia"😊