Od początku kochałem ziemię - karmicielkę, która trwać będzie wiecznie i żywić będzie tych, co zapłodnią ją siejbą ziarna.- Te słowa, za Emilem Zolą, powtórzyć może dwóch uczniów klasy drugiej : Artur i Wojtek. Ci chłopcy to prawdziwi pasjonaci rolnictwa. O sianiu, zbieraniu, zwierzętach żyjących na wsi wiedzą, mimo tak młodego wieku, wiele. Nieobce są im urządzenia rolnicze. Potrafią wyjaśnić, które kokoszki znoszą zielone lub niebieskie jajka. Nie są im obce słowa: araukany, kosiny, silki, brahmy Z zapałem snują opowieści, o pracy na tej, która karmi, ubiera, chroni od chłodu. Mać żywicielka! 16 maja mówili o niej ze znawstwem i miłością. Okazja ku temu była wyjątkowa. Dzień wcześniej przypadało Patronalne Święto Rolników. Młodzi entuzjaści pracy na roli zaprezentowali kolegom i koleżankom swoje hobby. Przygotowali quiz ze słodkimi nagrodami. Zademonstrowali, jak należy doić krowy. Przynieśli ziarna wszystkich zbóż, młode kłosy pszenżyta, kwiaty rzepaku, jajka, także te kolorowe, miody, syrop z mniszka lekarskiego, dżemy z własnych truskawek i śliwek. Puszczali muzykę, którą najczęściej słuchają podczas gospodarskich zajęć. Szczególny zachwyt wzbudziła zagroda, której pewne elementy wykonali sami . Stary Donald farmę miał, mają i oni!
Arturze! Wojtku! Dziękujemy!
Dzięki Wam już dobrze wiemy,
czym różni się słoma od siana,
przygotowana przez Was lekcja zostanie niezapomniana.
Brawo Wy!