Czas, w którym wspominamy św. Franciszka z Asyżu - uznawanego za patrona braci mniejszych, to dobry moment, by przypomnieć ludziom, że zwierzęta są żywymi istotami - nie rzeczami. Mają "osobowość, umysł i uczucia", a ich posiadanie czyni każdego z nas lepszym.
4 października swoją ogromną wiedzą o koniach podzieliła się z nami - drugoklasistami, nasza koleżanka - Helenka Stalpińska. Ta miłośniczka wierzchowców przygotowała niesamowite, niezwykle inspirujące zajęcia o tych "aniołach z kopytami", które zostały zesłane na Ziemię, aby nauczyć człowieka zaufania, cierpliwości🐴 Młoda amazonka po raz kolejny nas zaskoczyła. By zilustrować swoją opowieść o rumakach przyniosła, dzięki wsparciu mamy, mnóstwo ciekawych przedmiotów. Długo, by je wymieniać. Zapamiętaliśmy nazwy tylko niektórych z nich: kopystka, sztyblet, toczek, bryczesy, lonża, cavaletti. Uff... Nie są to proste słowa. Pod okiem naszej mentorki ćwiczyliśmy także zakładanie siodła, skoki przez przeszkody. Niektórzy spróbowali nawet hobby horsingu. Wow, ależ to było ekscytujące przeżycie!🏇 Tosia i Pola - asystentki naszej wykładowczyni, rozdały podkowy- symbole szczęścia, które zdobyliśmy według własnego pomysłu.
Helenko! Dziękujemy! Pomogłaś nam zajrzeć "w głąb dzikiego serca konia". 🐎Życzymy Ci spełnienia Twojego marzenia: obyś doczekała się własnego Bucefalosa, na grzbiecie którego będziesz mogła beztrosko galopować. Żadna wszak chwila nie jest zmarnowana, jeśli spędza się ją w siodle. Dzień, w którym swoje święto obchodzą "kudłate i łaciate, pręgowane i skrzydlate" skłonił nas do refleksji. Apelujemy - kochajcie zwierzęta! Jak bowiem twierdził Fiodor Dostojewski: "Bóg dał im podstawy myślenia i niezakłóconą radość. Nie denerwujące się nimi, nie krzywdźcie ich, nie pozbawiajcie ich radości. Nie sprzeciwiajcie się boskiej myśli".