Ktoś stwierdził, że "najbardziej straconym dniem jest ten, w którym się nie śmiejemy". Zgadzając się z tym spostrzeżeniem, my- pierwszoklasiści, nie mogliśmy przegapić wyjątkowej okazji do uśmieszku. 6 października przypada wszak Światowy Dzień Uśmiechu. Czyż można, więc wymarzyć sobie lepszą okoliczność do rechotania, radości, szczęścia? Oj, wiedział co robi Harveya Ball- autor najbardziej znanego piktogramu SMILEY, tworząc to święto! Uśmiech bowiem to najlepszy i niezawodny lekarz, który ma "cudowną moc uzdrawiania rzeczy chorych". Poprawia krążenie, dodaje energii, pomaga rozładować stres, doskonali pamięć, otwiera serce i wygładza duszę" Po raz kolejny przekonaliśmy się o tym podczas inspirujących zajęć, które odbyły się tego dnia w naszej klasie. Opowiadaliśmy swoje najśmieszniejsze przygody, rysowaliśmy przedmiot lub osobę, które wywołują na naszej twarzy uśmiech, ozdabialiśmy żółte balony. Było dużo dobrej zabawy . Niektórzy nawet uśmiechając się skosztowali kwaśnej cytryny. Koleżanki, Koledzy! My pierwszaki już wiemy- zawsze jest jakiś powód do radosnych igraszek, beztroskiego chichotania. Znajdźcie go i Wy! Miejcie zawsze "sto uśmiechów na minutę na liczniku, nigdy mniej!"
Opracowała Ewa Kołodziejska
Zdjęcia: Agnieszka Kowalska